Pałac w Radziejowicach
Zespół pałacowo-parkowy w Radziejowicach
Pałac w Radziejowicach położony jest pół godziny jazdy samochodem z Warszawy. Nie jest to zatem daleko, a jest taki spokój i cisza jakbyśmy dotarli na drugi koniec Polski.
W Warszawie jesteśmy już przyzwyczajeni, że kiedy zwiedzamy jakiś pałac czy park, to wszędzie są tłumy ludzi, w weekendy trudno w ogóle się przecisnąć.
Tym większe zaskoczenie kiedy przyjeżdżamy w niedzielę do Radziejowice około godziny 12.00 – a tam błogi spokój, ludzie jakby bezszelestni, nie narzucający swojej obecności. Takie przynajmniej odniosłam wrażenie i to nie pierwszy raz tu będąc.
Dlatego wniosek płynie z tego taki, że warszawskie parki i pałace najlepiej zwiedzać w tygodniu a w weekendy wyjeżdżać w wiele innych pięknych miejsc.
Pałac w Radziejowicach został wybudowany w stylu klasycystycznym. Obecnie pełni funkcję domu pracy twórczej dla twórców kultury. W pałacu mieszczą się także sale muzealne i galeria wystaw czasowych.
Od 2012 roku w pałacu można podziwiać największą wystawę dzieł Józefa Chełmońskiego. Znajdują się tu pracę artysty z kolekcji Muzeum Narodowego oraz pochodzące od prywatnych kolekcjonerów. Część dzieł nigdy nie była pokazywana publicznie.
Do pałacu przylega także Zameczek, w którego murach znajdują się pozostałości najstarszej siedziby rodu Radziejowskich. Miała ona formę wieży obronnej. Wieża została rozbudowana w 1512 roku. Po umieszczeniu siedziby głównej w nowym pałacu, Zameczek popadł w ruinę, jednak w 1802 roku został odbudowany w stylu neogotyckim.
Pałac w Radziejowicach od frontu Neogotycki Zameczek
Tym co mi się najbardziej podoba w całym zespole pałacowo-parkowym, to jego różne strefy. Mamy część główną z pałacem i ogrodem wokół niego. Ta część ma charakter bardziej uporządkowany. Można pospacerować jak w eleganckim parku z białymi ławkami. Naprawdę jest pięknie, szczególnie kiedy widzimy staw w oddali. Gdzieniegdzie pływają kaczki, można wejść na pomost. Już pierwsze minuty spędzone tutaj relaksują bardzo.
Radziejowice park
Druga część parku jest natomiast bardziej dzika, rośliny rosną swobodnie, można zrobić piknik na łące. Jest też kilka pomostów w zaroślach niczym puszczy.
Ta część zdecydowanie bardziej przypadła do gustu moim dzieciom, ponieważ przemierzanie gąszczu traw i drzew bardzo przypominało prawdziwą przygodę w lesie. Wszędzie rosną prawie metrowe pokrzywy, czyli wyzwaniem było nie zahaczyć choćby o jedną.
Naprawdę, to jest niesamowite, że kawałek spacerkiem od pałacu wchodzimy jakby do lasu pełnego bujnej roślinności.
Jak widać, cały teren wokół pałacu jest interesującym miejscem spacerów zarówno dla dużych, jak i małych. Nie wiem jak Wy, ale ja pamiętam z dzieciństwa, że zwiedzanie różnych pałaców i ich ogrodów było przeważnie bardzo nudne. Z punktu widzenia dziecka bowiem, bieganie „sztywnymi” alejkami nie należało do pasjonujących.
Natomiast w Radziejowicach każdy znajdzie coś dla siebie. Można przyjechać podziwiać wystawę prac Józefa Chełmońskiego jak i sam pałac, a można też przyjechać, żeby wypocząć na ławce lub zabrać koc i z dziećmi poleżeć na trawie tuż nad wodą. W czasie naszej wycieczki spotkaliśmy rodzinę z dziecięcym namiotem, w którym jakiś maluszek uciął sobie drzemkę. Jednocześnie miłośnicy eleganckich spacerów mają cały teren tuż przy pałacu, który wygląda jak wycięty z romantycznych powieści.
Dlatego polecam przyjazd tutaj każdemu!
Warto dodać, że na terenie parku znajduje się także XIX-wieczny niewielki dworek – dawna siedziba administratora folwarku o typowej architekturze szlacheckiej. Jest także budynek dawnej kuźni powstałej na początku XIX wieku.
budynek dawnej kuźni