Koszykowa i Plac Konstytucji – czyli wyjątkowa okolica księgarni PWN-MDM

Z okazji trwającej Nocy Księgarń chciałabym wszystkich zachęcić do odwiedzania księgarń i wspierania w ten sposób ich działalności. Nie byłabym sobą gdybym nie podsunęła Wam pomysłu połączenia tego z ciekawym spacerem. Wiele z księgarń stacjonarnych położonych jest bowiem w ciekawej lokalizacji, w pobliżu zabytków czy pereł architektury, dlatego wizyta w jednej z nich może stać się okazją do interesującej wycieczki po mieście!

Moja dzisiejsza propozycja to księgarnia PWN-MDM !!! Wizyta w tym miejscu to okazja do poznania niezwykle bogatej oferty czytelniczej, a także poza murami księgarni – odbycia spaceru śladami pięknej architektury Warszawy!

Księgarnia PWN-MDM

Księgarnia PWN mieści się w kamienicy należącej do Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej (MDM), będącej socrealistycznym zespołem mieszkaniowym powstałym w latach 50-tych XX wieku. Budynek księgarni położony jest pomiędzy ulicami Koszykową i Piękną. Kilka lat temu obiekt został wpisany do rejestru zabytków, razem z innymi kamienicami MDM. Wejście główne do księgarni znajduje się od ulicy Koszykowej 34/50.

Kamienica ma kilka charakterystycznych elementów, które odróżniają ją od zabudowy MDM. Przede wszystkim zwieńczona jest dekoracją rzeźbiarską przedstawiającą alegorie Muzyki, Sztuk Pięknych i Teatru. Żeby zobaczyć wspomniane dzieła trzeba przejść na drugą stronę ulicy i wysoko unieść głowę – ponieważ spacerując bezpośrednio przy księgarni nie dostrzeżemy ich. Rzeźby mają monumentalny charakter, lecz nie są statyczne – widzimy je w ruchu, przez co mają dynamiczny wyraz. Jako ciekawostkę warto dodać, że w trakcie prac nad powstaniem rzeźb – w ostatniej fazie były wykańczane w pracowni na strychu budynku, następnie wciągane łańcuchami na dach poprzez otwory świetlikowe.

Koszykowa 34/50 – rzeźba Sztuki piękne (zabezpieczona siatką, czeka na renowacje)Rzeźba – Muzyka

Powstanie rzeźb i umiejscowienie ich w zwieńczeniu kamienicy przy Koszykowej 34/50 wyznaczyło niejako charakter budynku, kamienica od zawsze bowiem łączyła ludzi kultury i czytelników. Pod tym adresem już od lat 50-tych ubiegłego wieku sprzedawane są książki. Charakterystycznym elementem kamienicy był również do niedawna zielony neon KSIĘGARNIA MDM . Został on kilka miesięcy temu zdemontowany, z uwagi na mający się rozpocząć remont elewacji budynku. Neon także zostanie poddany pracom konserwatorskim i powróci na swoje miejsce.

Księgarnia pod szyldem PWN rozpoczęła działalność w budynku przy Koszykowej w marcu 2020 roku, stając się tym samym częścią historii tego obiektu.

Plac Konstytucji

Kiedy wyjdziemy z księgarni i skręcimy w lewo – wejdziemy wprost na Plac Konstytucji, będącym jednym z najważniejszych przykładów architektury socrealistycznej w Warszawie. Powstał w 1952 roku i był centralnym elementem Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej. Prace projektowe prowadzone były pod kierunkiem architektów: Józefa Sigalina oraz Stanisława Jankowskiego. Nazwa placu została nadana na cześć Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, uchwalonej w dniu otwarcia placu (22 lipca 1952 roku).

Plac Konstytucji, hotel MDM oraz charakterystyczne kandelabry

Analizując historię powstania placu, należy zwrócić szczególną uwagę na czas, w którym powstawał. Warszawa była wówczas zaledwie kilka lat po zakończeniu II wojny światowej. Miasto było pełne ruin i gruzu. Stare kamienice będące wcześniej ozdobą ulicy Marszałkowskiej zostały zniszczone działaniami wojennymi. Niektóre udało się ocalić, inne będące w gorszym stanie, wyburzono pod budowę flagowej inwestycji nowej władzy. Ulica Marszałkowska została znacznie poszerzona w miejscu mającego powstać placu. Powstałe tu monumentalne obiekty, będące tak charakterystyczne dla epoki socrealizmu – były Warszawie zupełnie obce. Budziło to spore kontrowersje. Z drugiej strony widoczny był ogromny kontrast pomiędzy zrujnowaną Warszawą a jej nowoutworzoną częścią. Ulice i plac Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej były ładnie wykończone, czyste, zdobione rzeźbami oraz mozaiką. Sam plac był wtedy pusty (bez parkingu) z jasną ogromną przestrzenią. To wszystko powodowało, że pomimo wspomnianych kontrowersji – Plac Konstytucji wzbudzał ciekawość ale i zachwyt. Wkrótce stał się miejscem przyciągającym Warszawiaków, w którym tętniło życie.

Dzisiaj po latach plac w pełni wtopił się w klimat miasta. Jego gigantyczne gmachy, udekorowane monumentalnymi rzeźbami przodowników pracy – oceniamy jako styl w architekturze charakterystyczny dla pewnej epoki. Wielu z nas ma zapewne swoje ulubione miejsca na placu, co pokazuje, że stał się nieodłączną częścią Warszawy.

Mnie najbardziej zachwycają podcienie głównych budynków placu z niezwykłymi mozaikami Hanny Żuławskiej. Wchodząc z Koszykowej na plac, zaraz trafiamy na jedną z nich. Jednak podobnie jak w przypadku kamienicy przy Koszykowej 34/50 – także tutaj musimy unieść wysoko głowę żeby dostrzec te wyjątkowe elementy placu.

Plac Konstytucji – jeden z podcieni Mozaiki przedstawiają cztery pory roku: Wiosnę – radosny pochód pierwszomajowy, Lato – dożynkowy wieniec otoczony przez żeńców, Jesień – skupioną pracę oraz Zimę – robotnicza rodzina na nartach. Mozaiki są świetnie wykonane, pełne kolorów – aż żal, że są tak poukrywane wysoko. Z drugiej strony, kiedy przyjdziemy tu z dziećmi, poszukiwanie choćby jednej mozaiki może być dla nich nie lada atrakcją.

Również warto zwrócić uwagę na inne ciekawe detale w okolicy placu. Na budynku Marszałkowska 55/73 udało się uratować sgraffito z motywem syrenki i plecionki. Ta piękna dekoracja ścienna, wykonana znaną od XV wieku techniką, stworzona była w dwóch kontrastowych kolorach: jasnobeżowym oraz głębokiej czerni.  To właśnie użycie zbyt dużej ilości czarnego pigmentu bardzo osłabiło tynk, w wyniku czego zaczął się sypać. Sgraffito było zniszczone w 50%. Na szczęście udało się przywrócić jego piękno.

Wracając jednak do samego placu i charakterystycznych elementów jego centralnej części – należy wymienić trzy ośmioramienne kandelabry. Pierwotnie planowano, aby stały tu ogromne rzeźby (Śląsk, Morze, Stolica) nasączone ideologicznymi treściami. Jednakże ostatecznie zabrakło porozumienia, co miałyby symbolizować. W efekcie pojawiły się abstrakcyjne pomniki latarnie, bez znaczeń ideowych – co wyszło placowi na dobre, ponieważ w przeciwieństwie do wcześniej planowanych monumentalnych pomników – kandelabry nadały nieco lekkości miejscu, zarówno w treści jak i wyrazie.

 

Kandelabry dobrze współgrają z hotelem MDM – stanowiąc wręcz pocztówkowy obraz placu. Wielu z nas po tym jednym kadrze rozpoznaje plac Konstytucji. Sam hotel został niedawno poddany renowacji. Fasada obiektu odzyskała dawny blask. Otworzono piaskowiec, który był na elewacji od lat 50-tych ubiegłago wieku. Obecnie możemy podziwiać eleganckie i jasno żółte kolory budynku.

Lubię także fragment placu kiedy wchodzimy od ulicy Pięknej i widzimy w oddali wyłaniający się kościół Najświętszego Zbawiciela. Kościół, który został celowo zasłonięty zabudową placu (hotelem MDM) – tutaj przebija się i w ten sposób towarzyszy nam w trakcie spaceru szerokim deptakiem.

Plac Konstytucji warto odwiedzić także po zmroku, ponieważ jest pięknie podświetlony. Inne skarby i detale podziwiamy za dnia – a inne ciekawe elementy ujawniają się kiedy rozbłysną światła. Nawet osoby, które mieszkają w pobliżu i mijają plac wielokrotnie – za każdym razem odkrywają coś nowego.

Koszykowa

Wracając z placu Konstytucji w okolice księgarni PWN – możemy rozpocząć ciekawą wędrówkę śladami pięknej architektury ulicy Koszykowej.

Już na początku tego odcinka warto zwrócić uwagę na kamienicę Henryka Kocha pod numerem 49a. Budynek nie jest widoczny wprost z ulicy Koszykowej, musimy wejść w wewnętrzną uliczkę i dziedziniec. Kamienica znajduje się na tyłach Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej, pamiętając dawny bieg ulicy. Budynek powstał w latach 1893-94 i charakteryzował się piękną frontową elewacją, pełną eleganckich detali. Również standard mieszkań był bardzo wysoki. Kamienica przetrwała II wojnę światową, jednak w latach 50-tych XX wieku jej zdobienia zostały zniszczone. Przez wiele lat budynek podupadał i dopiero kilka lat temu odzyskał swoją świetność. Dobudowano do niego także nowy obiekt mieszkalny (Koszykowa 47), który koresponduje z historyczną kamienicą.

Kamienica Henryka Kocha (Koszykowa 49a)

Warto zawędrować na dziedziniec kamienicy pod numerem 49a również dlatego, że rozpościera się stąd piękny widok na fragment budynku Koszykowa 34/50, z prezentującą się w całej okazałości rzeźbą Muzyka.

Spacerując dalej Koszykową, mijamy księgarnię PWN i docieramy do budynku Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej pod numerem 55. Gmach powstał około 1903 roku, początkowo istniało w nich gimnazjum męskie a od 1915 roku budynek nieprzerwanie jest siedzibą Wydziału Architektury PW. Obiekt został niedawno odnowiony, dzięki czemu możemy podziwiać jego piękną fasadę, będącą ozdobą ulicy Koszykowej.

Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej (Koszykowa 55)

Jednak w przypadku tego budynku chciałabym zwrócić uwagę na coś jeszcze, co powinni wiedzieć nasi najmłodsi. Wydział Architektury to bowiem nie tylko zabytkowe mury – ale również wielu światowej sławy polskich profesorów, którzy tutaj uczyli. Warto wspomnieć, że w latach 1938-1939 dziekanem wydziału był prof. Stefan Bryła, wybitny konstruktor – autor pierwszego na świecie spawanego mostu na rzece Słudwi (1927-1929). Profesor Bryła stworzył również konstrukcje pierwszego warszawskiego wieżowca Prudential , niezniszczalnego obiektu, który stał się ikoną powstania warszawskiego. W późniejszych latach w murach uczelni pracował m.in. profesor Maciej Gintowt – architekt, autor Spodka, hali widowiskowo sportowej w Katowicach (1964-1971). Był on także dziekanem Wydziału Architektury w latach 1987-1990. Wreszcie koniec XX wieku i początek XXI to praca dla uczelni wybitnego architekta Stefana Kuryłowicza. Jego prace możemy podziwiać na wielu ulicach Warszawy i nie tylko. Wystarczy wymienić biurowiec Focus, dom handlowy Vitkac czy wieżowiec Q22.

Dalsza część spaceru zapewne ucieszy nasze dzieci, ponieważ przecinając ulicę Lwowską natrafiamy na lodziarnię Nice cream (Koszykowa 59). W cieplejsze dni roku jest to wspaniała okazja do małej przerwy dla najmłodszych, dzięki czemu nie poczują znużenia wędrówką. Przy sprzyjającej pogodzie można usiąść przy jednym ze stolików stojących na zewnątrz lodziarni.

Lodziarnia przy Koszykowej 59

Po tym krótkim przystanku, ruszamy dalej i docieramy do Hali Koszyki (Koszykowa 61/63). Ta hala targowa wybudowana w latach 1906-1909, w momencie powstania była trzecim kompleksem targowym Warszawy. Kwitło tutaj handlowe życie miasta. Niestety w 1944 roku, w czasie powstania warszawskiego – uległa poważnym zniszczeniom. Po wojnie obiekt odbudowano, przejęła go Warszawska Spółdzielnia Spożywców „Społem”. W 1965 roku hala została wpisana do rejestru zabytków. Długie lata była miejscem zakupów dla Warszawiaków jednak z biegiem czasu jej stan techniczny pogarszał się, pękały mury a stalowa konstrukcja budynku ulegała odkształceniom. Dlatego na początku XXI wieku zdecydowano się na jej sprzedaż. Hala została rozebrana i na pewien czas zniknęła z życia mieszkańców. W 2016 roku zakończyła się rewitalizacja budynku i został on ponownie otwarty. Przywrócono wiele oryginalnych elementów hali- jak choćby część stalowej konstrukcji, którą pomalowano zieloną farbą, tak jak pierwotnie wyglądała. Zachwycają również secesyjne elementy elewacji. Hala zyskała drugie życie stając się jednym z najbardziej popularnych miejsc w Warszawie. Obecnie to ważny punkt targowo-restauracyjny na mapie stolicy.

Hala Koszyki i jej charakterystyczna stalowa konstrukcja w kolorze zielonym

Wychodząc z Hali Koszyki warto zwrócić uwagę na stojącą naprzeciwko kamienicę Colonny-Walewskich pod numerem 62. Ten modernistyczny budynek, powstały na początku XX wieku przetrwał wojenną zawieruchę, dzięki czemu możemy go podziwiać do dziś. Na parterze kamienicy mieści się salon fryzjerski, istniejący tu od początku powstania budynku!!! Jego witryny mają ponad 100 lat. Jednym z klientów salonu był sam Józef Piłsudski! Obecnie, ilekroć przechodzę Koszykową widzę zamkniętą bramę, jednak jeszcze kilka lat temu funkcjonował normalnie. Lokal zupełnie nie rzuca się w oczy, tym bardziej, że na tym odcinku ulicy dominuje Hala Koszyki i to na niej skupiamy uwagę. A warto podejść bliżej, ponieważ ten skromny salon fryzjerski to świadek historycznych wydarzeń. W czasie II wojny światowej nie przerwał swojej działalności, mało tego – był świetnym punktem spotkań konspiracyjnych, miejscem przekazywania informacji. Wiele osób znajdowało tu także schronienie przed łapankami. W podłodze znajdowała się klapa, a pod nią zejście do piwnicy, którym można było się wydostać na podwórko.

Na Koszykowej znajdziemy także przykłady ciekawej architektury nowoczesnej. Mijając kamienicę pod numerem 62, u zbiegu Koszykowej i Pięknej – trafiamy na biurowiec Piękna 49. Ten wąski przeszklony budynek, ze ścianami wychylającymi się ku górze, ma charakterystyczny podcień, który wydaje się zawieszony wzdłuż chodnika. Co ciekawe, w szybach biurowca odbijają się kamienice Koszykowej a także sama Hala Koszyki. Budynek jest bardzo dynamiczny w wyrazie, ponieważ nie tylko odbija się w nim okoliczna zabudowa oraz kolor nieba – ale także zmieniają się obrazy wyświetlanych reklam.

Koszykowa oraz biurowiec Piękna 49

Ważnym miejscem ulicy Koszykowej jest również kamienica Próchnickich pod numerem 70. Budynek został wzniesiony w latach 1913-1914. Na jednej z jego ścian możemy dostrzec tablicę poświęconą Józefowi Piłsudskiemu. W kamienicy znajdowało się bowiem mieszkanie żony marszałka, do którego Józef Piłsudski wprowadził się z rodziną w grudniu 1922 roku i pozostał do 1923-ego. Kamienica przetrwała II wojnę światową, jednak w powojennych latach została pozbawiona ostatniego piętra, będącego jej charakterystycznym elementem. Utraciła także zdobienia.

W ostatnim roku kamienica zyskała nowego sąsiada. W sierpniu 2020 roku otwarto bowiem hotel Nobu, mieszczący się w kamienicy w stylu art-deco z początku XX wieku, powiększony o nowoczesne skrzydło. To właśnie nowa, dobudowana część hotelu sąsiaduje z kamienicą Próchnickich. Budynek zachwyca architekturą a jego otwarcie było wydarzeniem 2020 roku.

Kamienica Próchnickich, Koszykowa 70Kamienica Próchnickich i sąsiadujący z nią hotel Nobu

Jak widać, Koszykowa to bogactwo architektury, budynki z różnych epok. Oczywiście ulica nie kończy się na tym fragmencie, biegnie dalej – jednak w artykule chciałam pokazać ciekawe obiekty w stosunkowo bliskim otoczeniu księgarni PWN. Dlatego na tym mocnym akcencie, w postaci najnowszego budynku okolicy nasza wędrówka dobiega końca.

Zachęcam wszystkich do odwiedzania księgarni PWN, jej niezwykłe położenie wprost zaprasza do wizyt!

 

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *