Jeden dzień w Łodzi

Jeden dzień w Łodzi, to może nie jest dużo, ale kiedy się go dobrze zaplanuje, to uda się uchwycić serce tego miasta. 

Nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz odwiedziliśmy Manufakturę. Przed 2006 rokiem, czyli przed otwarciem tego miejsca – byłam kilka razy w Łodzi, znam zatem słynną ulicę Piotrkowską, ale potem jakoś nie była Łódź po drodze i stąd taka wyrwa. Jest mi po prostu wstyd, ponieważ właśnie Manufaktura, a także dawne zespoły fabryczne Karola Scheiblera, czyli Księży Młyn – to absolutny top 10 miejsc koniecznych do odwiedzenia w Polsce!!!!!!!!

Dla osób, które widziały te miejsca, mój artykuł będzie jedynie małym przypomnieniem. Natomiast chciałabym zachęcić tych, którzy nie mieli jeszcze okazji tu być.

Łódź jest absolutnym liderem jeśli chodzi o rewitalizacje dawnych budynków fabrycznych. Skala tego przedsięwzięcia jest niespotykana w żadnym innym mieście w Polsce a także niewiele jest takich w Europie. 

Z uwagi na to, że byliśmy z trójką stosunkowo małych jeszcze dzieci – udało nam się spędzić pół dnia w Manufakturze, zaliczyć Piotrkowską – ale niestety nie starczyło już czasu na odwiedzenie Księżego Młyna. Wiem już, że do Łodzi wrócimy wiosną, ponieważ musimy to nadrobić. 

Manufaktura

Dopóki nie przyjechałam do Manufaktury, nie zdawałam sobie sprawy jak jest ogromna. To jest jakby miasto w mieście. Naprawdę można zarezerwować cały dzień na pobyt tutaj. 

Celowo przyjechaliśmy około 10.00, przed otwarciem galerii i restauracji. Chcieliśmy podziwiać postindustrialną architekturę w spokoju, bez tłumów ludzi. Manufaktura to serce Łodzi, naprawdę w okolicy południa zaczyna ściągać tu połowa miasta, co też ma swój niepowtarzalny urok – to życie tutaj. Ale chcąc poczuć klimat dawnej Łodzi, ducha tego miejsca – to lepiej to zrobić w ciszy.

Czasami przechodząc obok niektórych budynków – aż słychać było w wyobraźni stukot dawnych maszyn, czuć klimat tego rozkręconego przemysłu XIX wieku.

Manufaktura wcześnie rano, jeszcze bez tłumówManufaktura plac główny i My !!!

To niewiarygodne, że Łódź jeszcze w 1815 roku liczyła zaledwie 1000 mieszkańców, podczas gdy już sto lat później – w 1915 roku było ich 600.000. Tak szybki wzrost demograficzny w XIX wieku jest nieporównywalny w skali całej Europy. Wszystko to za sprawą rosnącego przemysłu.

Początki Łodzi wielkoprzemysłowej to czasy kiedy w mieście powstały wielkie manufaktury, m.in. kompleks fabryczny Ludwika Geyera, który zaczął się rozwijać w 1828 roku.

Kolejny okres świetności napędził się w drugiej połowie XIX wieku. W tym czasie rosły fortuny przemysłowe Scheiblerów, Grohmanów, Poznańskich.

Manufaktura w pięknym listopadowym słońcuHotel Andels

Obecna Manufaktura to dawne budynki przemysłowe powstałe z inicjatywy jednego z największych łódzkich fabrykantów – Israela Poznańskiego. Kiedy pomyśle, że jeden człowiek przyjechał do Łodzi i stworzył coś takiego, to naprawdę niewiarygodne. Oczywiście praca w fabrykach w XIX wieku nie należała do lekkich, i w ogóle były to trudne czasy zaboru rosyjskiego. Jednak ta skala rozbudowy miasta, ten napływ ludności dzięki tym kilku przemysłowcom – to niewyobrażalne zjawisko.

Wciąż wydaje mi się za mało o nich się mówi. Znamy nazwiska mnóstwa poetów, bohaterów narodowych bardziej lub mniej udanych zrywów państwowych – a tak niewiele mówimy o gigantach przemysłowych XIX wieku!!! A przecież Israel Poznański był nie tylko przemysłowcem, był tez filantropem. Budował szpitale i mnóstwo innych instytucji nie tylko w Łodzi, zapewne mało kto wie, że był jednym z fundatorów powstania Politechniki Warszawskiej. 

Tuż przy Manufakturze stoi przepiękny pałac Israela Poznańskiego, w którym obecnie mieści się Muzeum Miasta Łodzi. W czasie naszego pobytu pałac był w remoncie, dlatego nie mogliśmy go podziwiać w całej okazałości. Ale razem z Manufakturą tworzy wspaniałą część Łodzi – tak jak napisałam powyżej, jakby miasto w mieście. To trzeba po prostu zobaczyć!

Manufaktura w okolicach godz. 13.00 – zaczynają zapełniać się kawiarenki, a to przecież listopad!!!

Klimat XIX-wiecznej Łodzi został opisany przez Władysława Reymonta w książce „Ziemia Obiecana”. Na podstawie tej książki Andrzej Wajda w 1974 roku nakręcił film o tym samym tytule, nominowany do Oscara. Zdjęcia do filmu realizowane były m.in. w pałacu Israela Poznańskiego, także w budynkach obecnej Manufaktury oraz na terenie fabryki Scheiblera.

Współczesna Manufaktura jest tak dużym kompleksem, że trudno wymienić wszystko co tutaj się mieści. Warto wspomnieć o Muzeum Fabryki a także Muzeum Sztuki w Łodzi. Na terenie obiektu znajduje się także hotel Andels, jeden z bardziej znanych w Łodzi. Jeśli chodzi o rozrywkę – to jest oczywiście mnóstwo restauracji, Cinema City, centrum handlowe, dwa hipermarkety, sale zabaw dla dzieci, centrum wspinaczkowe, szkoła tańca i wiele innych atrakcji.

Galeria handlowa na terenie Manufaktury, przeszkolona ściana z widokiem na dawną fabrykę

Budynek galerii handlowej jest jedynym całkowicie nowoczesnym, zupełnie różnym obiektem od pofabrycznych budynków. Stojąc wewnątrz możemy podziwiać całą Manufakturę. Warto tutaj przyjść i zobaczyć tą panoramę. Jednak znajdujące się tu sklepy czy atrakcje, niczym nie różnią się od tego typu miejsc w galeriach na terenie całej Polski. Dlatego nie spędziliśmy tutaj dłużej czasu. Bardziej zależało nam, aby „powałęsać się” pomiędzy budynkami dawnej fabryki, wypić kawę na powietrzu w pięknym listopadowym słońcu.

Manufaktura oczami dzieci

Często pytam moje dzieci o zdanie w trakcie zwiedzania, ponieważ jestem ciekawa ich postrzegania konkretnego miejsca. Niekiedy są zachwycone jakimś pałacem – a kiedy indziej wchodzą i mówią „Mamuniu jak tu strasznie staro i poważnie” hahaha!

Manufaktura to zdecydowanie ich klimaty! Jak tylko weszliśmy na teren głównego placu i zobaczyły tą przestrzeń do biegania, te najróżniejsze schodki, murki, ławki – to już było ich miejsce. Dzieciom wbrew pozorom niewiele potrzeba, byleby tylko mogły się w sposób nieskrępowany wyszaleć 😉

Teren Manufaktury to przede wszystkim kolor ceglany. Mogłoby się wydawać, że dla dzieci będzie monotonny, wszędzie taki sam. Jednak wszystkie dodatki, takie jak stojaki do rowerów, ławki – są kolorowe i to właśnie dzieciakom podobało się najbardziej.

Oczywiście w samej Manufakturze jest mnóstwo rzeczy do robienia dla dzieci, tak jak pisałam wyżej, są sale zabaw, centrum wspinaczkowe itp – natomiast nam nie chodziło o atrakcje wewnątrz budynków Manufaktury. Była tak piękna pogoda, że chcieliśmy spędzić czas na powietrzu. I pomimo, że na placu głównym nie ma teoretycznie nic dla dzieci – sam teren dawnej fabryki okazał się świetnym placem zabawa dla moich córek.

Stojaki do rowerów też mogą być świetną atrakcjąKolorowe ławki

Jestem oczarowana Manufakturą i choć planowaliśmy spędzić tu co najwyżej godzinkę/dwie – nie wiem kiedy minął prawie cały dzień. Dlatego zdążyliśmy jeszcze tylko zrobić spacer na Piotrkowskiej a inne atrakcje odwiedzić następnym razem.

ul. Piotrkowska

Ulica Piotrkowska to najbardziej reprezentacyjna ulica Łodzi. Jest ona deptakiem spacerowym ciągnącym się na ponad 4 km. Mój Teść urodził się w tym mieście i mieszkał niedaleko Piotrkowskiej właśnie. W Łodzi też spędził lata studenckie i wspominał imprezy w klubie „Pod siódemkami” na Piotrkowskiej. Klub ten istnieje do dziś. Przechodziliśmy obok niego i naprawdę sentymentalne wspomnienia studenckie wróciły 🙂

Spacer ul. Piotrkowską w ŁodziFortepian Rubinsteina

Na Piotrkowskiej znajduje się wiele wysokich kamienic z tak bogatymi zdobieniami, że aż zapierają dech w piersiach. Niesamowite są też podwórka i bramy. Niekiedy zaglądasz i widzisz wyłaniający się kolorowy ogród – masz ochotę wejść i zaszyć się tam, po czym mijasz kolejne podwórko i to samo uczucie. A przecież Piotrkowska jest długa w nieskończoność, dlatego nie sposób wszędzie zajrzeć.

Dom pod GutenbergiemPięknie zdobione bramy i podwórka kamienicOgrody w podwórkach na Piotrkowskiej

Na Piotrkowskiej zaszyliśmy się w jednej z restauracji i pod wieczór wracaliśmy do Warszawy.

Już wiem na pewno, że wiosną przyjedziemy ponownie do Łodzi, ponieważ chcemy koniecznie zobaczyć budynki dawnej fabryki Scheiblera – Księży Młyn, który jest jakby wycięty wprost z XIX wieku. Tym razem planujemy podróż pociągiem, z uwagi na to, że w Łodzi znajduje się również jeden z piękniejszych dworców w Polsce. Niedawno oddany do użytku jest imponującym budynkiem, który warto zobaczyć. 

Naszą podróż do Łodzi jak widać rozbijamy na raty. Chcąc odwiedzać różne miejsca z dziećmi – inaczej planuje się wycieczki. Nie chodzi przecież o to, żebyśmy my dorośli zobaczyli jak najwięcej, ale żeby też dzieci w tych miejscach miały czas na zabawę, odpoczynek. Dlatego domyślam się, że w pojedynkę czy we dwoje można by zobaczyć znacznie więcej jednego dnia w Łodzi. Jednak to co zdążyliśmy odwiedzić zachęciło nas do powrotu do tego miasta, a przecież nie każde miejsce, które odwiedzamy chcemy zobaczyć ponownie.

Dlatego niech to będzie najlepszą rekomendacją dla spędzenia czasu w Łodzi.

 

 

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *