Pole Mokotowskie – świetne miejsce na piknik
Lubicie pikniki? Śniadanie na trawie albo popołudniowa laba na kocyku w parku – prawda, że brzmi fantastycznie?!Teraz najlepszy czas na takie wypady, bowiem przed nami cały sezon na powietrzu, zatem nie ma co siedzieć w domu.
Jeśli ktoś mieszka blisko lasu, albo rzeki – to może szybko skoczyć na takie biesiadowanie. Jednak nawet w centrum miasta można znaleźć miejsca na zrobienie pikniku.
My niedawno wybraliśmy się na Pole Mokotowskie. To jest bardzo duży zielony park w samym centrum Warszawy. Nawet w niedziele każdy znajdzie zaciszne miejsce. W centralnej części parku jest duży staw, otwarta przestrzeń oraz dużo trawników do wygrzewania się na słońcu.
Pole Mokotowskie to także świetne miejsce dla rowerzystów, ponieważ jest trasa rowerowa. Nawet osoby, które przyjechały tu samochodem czy metrem – mogą skorzystać z rowerów, ponieważ w parku jest punkt wypożyczeń rowerów miejskich. Pole Mokotowskie to również imprezy plenerowe, dla dzieci i dorosłych. W parku znajduje się także kilka restauracji, spośród których szczególnie Lolek jest naszym ulubionym miejscem. W sobotę i niedziele dla dzieci są tam przygotowane bowiem takie animacje jak z okazji Dnia Dziecka – a tak jest po prostu w każdy weekend. W dodatku na terenie restauracji jest wewnętrzny plac zabaw.
Jeśli chodzi o miejsce do zrobienia pikniku, to najprzyjemniej i najbardziej kameralnie jest od strony Al. Niepodległości, w okolicy Biblioteki Narodowej. Znajduje się tu mały stawek, tym różniący się od głównego stawu w parku, że jest położony pomiędzy drzewami i nie ma tylu ludzi co w głównej części parku. Można zaszyć się w cieniu niczym w lesie.
Tym razem także wybraliśmy to miejsce.
Wcześniej w domu przygotowaliśmy prowiant. Córki sam wybierały jakie przekąski i owoce zabieramy, wybrały też kolor talerzyków, kubeczków, serwetek – cały ceremoniał związany z takim wypadem musiał został spełniony 🙂 Zabrały oczywiście piłki, karty i inne gadżety niezbędne ich zdaniem na naszej wycieczce.
Pogoda była wyśmienita, słonecznie – ale nie upalnie, w sam raz na zabawy w parku. I choć dla mnie, jak zawsze, był to dzień pełen pracy, ponieważ musiałam co chwilę nalewać soczku, wyciągać kanapki, w tym samym czasie sięgać po banany, jednocześnie przebierać najmłodszą córkę ubrudzoną sokiem – żeby na koniec opatrzyć ranę na kolanie średniej córki. Jednym słowem – klasyk pikniku musiał być zachowany, żebym nie zapomniała, że jestem matką hahaha! Ale to wszystko to drobiazg, ponieważ widok dzieci biegających boso po trawie, grających w piłkę – szczęśliwych, że cała rodzina razem – bezcenny.
Najbardziej niesamowite w tych piknikach na Polu Mokotowskim jest to, że człowiek nie odczuwa kompletnie, że kilkadziesiąt metrów dalej jest ruchliwa ulica i wiadukt z widokiem na wszystkie wieżowce Warszawy. Zapomina się o tym całkowicie. Jest tutaj tyle zieleni i zacisznych alejek, że odrywamy się od zgiełku miasta całkowicie.
Jedynie w centralnej części parku mamy świadomość, że jesteśmy w mieście, ponieważ tam jest otwarta przestrzeń i za plecami drzew widać budynki. Jednak w „naszej” części parku – jest to kompletnie nieodczuwalne, dlatego na piknik polecam właśnie to miejsce.
Jeśli jeszcze nie byliście w tym roku z dziećmi na pikniku, to zachęcam. To taki nieopisany czas rodzinny, gdzie wszyscy siedzą na kocyku i wspólnie wymyślają różne zabawy. Super klimat! W każdym mieście można znaleźć kawałek zieleni, zabrać cały ekwipunek i ruszyć na trawkę!
Oj tak, tak uwielbiamy …może nie praktykujemy tych klasycznych pikników ale odkąd jest trochę ogrodu i pogoda sprzyja , życie tarasowo-ogrodowe trwa u nas już od dobrego miesiąca.Dzieciaki biegają po trawie polewając się wodą z węża , zaraz potem grają w piłkę , koszykówkę, razem z nami w bule czy w Badmintona:-) uwielbiamy posiłki na tarasie i nie ma tu mowy o pięknej zastawie :-)raczej zestaw skompletowany z talerzy i kubków każde z innej parafii :-)))ale najbardziej oczywiście smakuje pajda „wiejskiego” chleba ze swojskim smaluszkiem i ogórkiem czy kiełbasa i ziemniaki prosto z ognicha:-)W sezonie letnim oczywiście owoce prosto z krzaka 🙂
Przede wszystkim niech to będzie wspólny czas dla rodziny i przyjaciół . Pogoda sprzyja więc łapiemy kocyk pod pachę i miłego odpoczywania:-)Żegnamy mury i witaj świecie pod chmurką:-)))
Tak, dzieci uwielbiają szaleć boso na trawie. Na ogrodzie można to robić do woli :-)W przypadku naszego pikniku – połączyliśmy dwie atrakcje w jedno – czyli bycie na trawie oraz element wycieczki. Moje dziewczyny lubią gdzieś wyruszać, pakować plecaki – jakby jechały w góry niemalże 🙂 Pole Mokotowskie jest blisko nas, nawet nie 10 minut samochodem czy metrem, mąż często rowerem do nas dojeżdża. Ale i tak dziewczyny mają frajdę, że pakujemy się na wycieczkę hahaha! i potem cały ceremoniał rozkładania pikniku, wybierania pod którym drzewem itd…