Wiosna pachnie warzywami i owocami spod Hali Mirowskiej

 

Targ warzywno-owocowy przy Hali Mirowskiej

Każdy z nas lubi świeże, soczyste owoce i warzywa. Każda mama, jakimiś tylko sobie znanymi sposobami, stara się przekonać dzieci do jedzenia tych zdrowych produktów. Tylko gdzie tak naprawdę można zdobyć dobrej jakości owoce i warzywa? Nie odkryję niczego nowego, jeśli napiszę, że najlepiej udać się na sprawdzony bazar.

Dlaczego o tym piszę, skoro to nic odkrywczego? Otóż dlatego, że pomimo, że każdy z nas o tym wie, to nie zawsze po drodze jest taki bazar. Nie zawsze mamy codziennie tyle czasu, żeby jechać na drugi koniec miasta zajrzeć na polecone warzywne targowisko. Wtedy najwyżej raz na jakiś czas wybieramy się w takie miejsce – ale częściej w pośpiechu lądujemy ostatecznie w pobliskim sklepie.

Jeśli mieszkacie w pobliżu targu warzywno-owocowego i macie możliwość robić tu regularnie zakupy – to rewelacja! Zapewne nie trzeba nikogo przekonywać, że to są po prostu inne warzywa i owoce, niż te spotykane w marketach. Mają inny zapach i smak. Wystarczy porównać choćby pomidory zakupione w sieci handlowej z pomidorami z bazaru. Czasami tylko z nazwy to te same warzywa…

W mojej okolicy najbliżej mam do bazaru przy Hali Mirowskiej. Nie jest on wprawdzie ulicę obok, żeby codziennie go odwiedzać, jednak jest na tyle blisko żeby spacerkiem dwa razy w tygodniu tam zajrzeć.

To miejsce jest tak klimatyczne, że choćby dla samej atmosfery warto tu przyjść. Stragany wprost się uginają. Kuszą kolorami i zapachami. Jest taki wybór warzyw i owoców, że nigdy nie wychodzi się z pustymi rękami. Można znaleźć produkty do najbardziej wyszukanych potraw. Nawet zabieganej mamie trójki dzieci aż się chce gotować i pitrasić jak widzi te wspaniałości.na straganie w dzień targowy…… mama na zakupach

Miejsce to ma swoją historię, można powiedzieć, że bazar był tu od zawsze. Same Hale Mirowskie mają ponad 100 lat (zostały wpisane do rejestru zabytków) ale handlowe życie stolicy kwitło tu już dużo wcześniej. Niedawno odrestaurowano elewację pierwszej hali – i wygląda teraz niemalże jak piękny pałac a nie dawny budynek handlowy. Teraz stragany z parasolami i Halami w tle prezentują się naprawdę malowniczo. 

Najlepiej przyjść tutaj rano, między 7.00 a 8.00. Bazar jest już na pełnych obrotach – ale nie ma jeszcze tylu ludzi, żeby przeciskać się między stoiskami. Najczęściej w takich godzinach tu zaglądam, akurat wtedy najbardziej mi pasuje, ale też nie ukrywam, że rano najbardziej można chłonąć atmosferę tego miejsca.

Czasami po szkole i przedszkolu zabieram córki, żeby same powybierały swoje ulubione owoce i warzywa. Wtedy też jest klimat – ale im później tym już więcej osób i nie ma takiego spokoju. Poza tym przeważnie jestem z wózkiem z najmłodszą córką jeszcze, zatem o komforcie robienia zakupów, najeżdżając kółkami na czyjeś nogi, nie może być mowy.  Zdecydowanie nie polecam zakupów w sobotę. Wtedy nie ma kompletnie tej atmosfery, o której pisałam powyżej – w zasadzie nawet nie widać towarów, tylu ludzi przebiera w straganowych rozmaitościach. Już się cieszę, co tam ciekawego wyląduje dzisiaj na stole

A oto przykładowe lekkie przekąski przygotowane dla moich łakomczuchów, oczywiście z warzyw i owoców zakupionych przy Hali Mirowskiej

Owocowy półmisek

Sałatka warzywna oraz bakłażany smażone z serem, pomidorami i czosnkiem

Marchewki dla moich chruptaków

Drugi cel moich wycieczek tutaj – to kwiaty. Pod Halą Mirowską znajduje się chyba najbardziej znany targ kwiatowy w Warszawie. To jest osobna historia, można odrębny artykuł napisać. Zawsze w maju kupujemy tu sadzonki kwiatów. Mogę szczerze polecić to miejsce. Surfinie i pelargonie zakupione tutaj – kwitną nam niemalże do listopada. Targ kwiatowy jest obok bazaru warzywno-owocowego. Wszystko to zatem można połączyć. Niekiedy zdarza mi się zasiedzieć tu godzinę 🙂 można naprawdę stracić poczucie czasu.

Hale Mirowskie – to też rozmaity wybór ciętych kwiatów

 

Warto dodać, że bazar przy Hali Mirowskiej to także część z artykułami spożywczymi, stoiska z ubraniami i inne. Jednak poza wybranymi towarami nie robię w tej części regularnych zakupów, dlatego nie mogę podzielić się wiarygodną opinią.

Jak widać warto odwiedzić Hale Mirowskie i pobliski bazar, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jeśli macie podobne miejsca w swojej okolicy godne polecenia, to proszę dajcie znać.

You may also like...

9 komentarzy

  1. Honorata pisze:

    To prawda, że Hala Mirowska ma swój niepowtarzalny klimat i można kupić dosłownie wszystko czyli mydło i powidło Świeże warzywa, owoce, nabiał, wędlina niejednokrotnie sprzedawanych przez producentów lub zaprzyjaźnionych właścicieli stoisk nie umywają się od masowej produkcji. Wyjście po zakupy można połączyć z atrakcjami dla dzieci bowiem mogą one poszaleć po zakupach na pobliskim placu zabaw. W różnych dzielnicach Warszawy można znaleźć takie fajne targowiska zarówno po praskiej stronie np. na Grochowie czy na Bródnie, jak i po lewej stronie na Ochocie, Bemowie, Ursynowie. Ponoć jesteśmy tym czym jemy dlatego takie miejsca gdzie można kupić smaczne i zdrowe jedzenie albo zjeść tak jak w przypadku targów śniadaniowych na Żoliborzu powinno być więcej żeby ktoś nie musiał jechać z przysłowiowego krańca Warszawy na drugi, ale czego nie robi się dla swoich dzieci

  2. Gosia pisze:

    Ale zapachniało wiosną ale tez Italia!!! Zdjęcia jak z włoskich targowisk 🙂 A półmiski powodują ślinotok 😉

  3. Ela pisze:

    Nic ,tylko obudzić swoją kreatywność w kuchni i wykorzystać te Cuda na talerzu 🙂 to najlepszy sezon na pyszne sałatki, soki lub inne dania, które dodadzą nam mnóstwo energii i poprawią nastrój 🙂 wspaniałe, klimatyczne miejsce 🙂 ja znalazłam gospodarza blisko swojej miejscowości , który w sezonie regularnie przywozi mi świeże warzywa i owoce pod dom:-) to tez opcja jak nie ma się w pobliżu takich bazarków 🙂

  4. Pati pisze:

    Matko! Jakie to piękne i apetyczne! Nasuwają mi się zaraz dwa obrazy Pankiewicza -Targ na jarzyny przy Żelaznej Bramie i Targ na kwiaty w Paryżu, moje dwa ulubione dzieła tego malarza idealnie komponują się z Twoimi zdjęciami

    • Warsaw Mum pisze:

      Tak, Hala Mirowska i plac za Żelazną Bramą to jeden rewir, dokładnie tak, to miejsca znane od zawsze i ma w sobie coś. Były lata że było kojarzone z seniorami robiącymi zakupy tutaj, natomiast teraz kiedy więcej ludzi zwraca uwagę na to co je, zdrowa żywność jest w cenie i sprawdzone bazary przeżywają oblężenie wśród młodych osób także. Zdjęcia i tak nie oddają klimatu, naprawdę rano jest nie do opisania.

  5. Agnieszka pisze:

    Piękne warzywa i kwiaty. Aż chce się coś pysznego upitrasić z tych kolorowych i apetycznych warzyw.
    A kwiatki też niczego sobie, tylko brać i kupować i upiększać swoje ogródki i balkony. U mnie na balkonie juz czekają pelargonie na wsadzenie do korytek kwiatowych. Oczywiście w zakupach i wyborze odpowiednich sadzonek uczestniczyła aktywnie moja córka. Będzie mi pomagać przy ich pielęgnacji jak sama twierdzi. Nabrała już wprawy w pracach ogrodniczych u Dziadków, dlatego chyba to nie będą puste słowa

Skomentuj Warsaw Mum Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *